niedziela, 16 września 2012

Tajemnica "Dahlia Noir"


Ostatnio w jednym z moich ulubionych czasopism zamieszczony był krótki artykuł na temat kwiatów, których aromaty są obecnie najważniejszym trendem w świecie perfum, ale nie tylko. Producenci kosmetyków również stawiają na kwiaty w swoich upiększających mazidłach. Kosz kwiatów pęka w szwach! Róże, piwonie, lilie, frezje, konwalie, irysy i wiele innych.


Mimo wszystko najbardziej zaskoczyła mnie wzmianka o czarnej dalii. Otóż okazuje się, że ten kwiat nie pachnie, co uniemożliwia uzyskanie aromatu, który można wykorzystać do stworzenia zapachowej kreacji.

Ale dla domu perfumeryjnego Givenchy to żaden problem. Kreator Francois Demachy w 2011 roku wyobraził sobie, jak mogłaby pachnieć czarna dalia, zamknął swój pomysł w eleganckim flakoniku pod nazwą Dahlia Noir. Odnajdziemy tam miks zapachu mimozy, mandarynki, różowego pieprzu, paczuli, irysa, róży, fasoli Tonka, drzewa sandałowego i wanilii.


Obecnie pojawiła się lżejsza i nieco zmieniona wersja - Dahlia Noir Eau de Toilette. Bogatszy aromat owoców sprawił, że zapach w połączeniu z nutami drzewnymi, jest niesamowicie zmysłowy i kobiecy. W nucie głowy połączono cytrynę z mandarynką i brzoskwinią. Serce to różowy pieprz i róża, natomiast bazę tworzy drzewo sandałowe, cedr, ambra, wanilia i piżmo.


1 komentarz:

  1. niestety nie mogę odnaleźć się w tym zapachu, męczy mnie niesamowicie - pachnie na mnie po prostu źle.

    OdpowiedzUsuń